górne tło

Konflikt? Nie do końca

Część mieszkańców Płaszowa od dłuższego czasu zarzuca Zygmuntowi Włodarczykowi, prezesowi „Płaszowianki” złe zarządzanie klubem. Ten odpiera zarzuty, również kontrola wydziału sportu nie wykazała uchybień. Aby jednak dokładnie przyjrzeć się sytuacji radni zorganizowali wyjazdowe posiedzenie Komisji Sportu i Kultury Fizycznej w siedzibie klubu przy ul. Stróży Rybnej.

Okazało się, że nie wszyscy mieszkańcy są przeciw prezesowi. Jedni są zadowoleni zarówno z sekcji łucznictwa jak i piłkarskiej, drudzy zaś narzekali, że na zajęciach założyła konkurencyjną Szkółkę Piłkarską Płaszów, w której zajęcia prowadzi trener Marcin Kuś, kiedyś pracujący w „Płaszowiance”.

Jeden z mieszkańców oskarżał klub, że nastawia przeciwko sobie młodych zawodników. Podczas meczu dziś dwóch konkurencyjnych klubów trener Płaszowianki ponoć zabronił zawodnikom podawania ręki ich konkurentom. Obecny na posiedzeniu komisji trener zapewnił, że to bzdura.

Niektórzy mieszkańcy mają za złe klubowi, że zlikwidował drużynę seniorów w piłce nożnej. Prezes klubu twierdzi, że chodzi o wysokie koszty, a klub chce się skupić na wychowaniu i szkoleniu młodzieży.

Komisja sportu zdecydowała o wystosowaniu wniosku do prezydenta, by ponaglił klub w sprawie regulaminu użytkowania obiektów „Płaszowianki”. Do dziś go nie ma, na co skarżą się mieszkańcy. Regulamin ma jednak powstać, by jasne było kto, kiedy i jak może korzystać z obiektów.