górne tło

Kto naprawdę nie chce Żłobka nr 30

Artykuł „Zniszczony żłobek może zostać zlikwidowany„ zamieszczony w wydaniu Dziennika Polskiego z 3 listopada 2010 ” zawiera informacje nieprawdziwe:

Wbrew informacjom zawartym w artykule, Prezydent Krakowa podjął decyzję o odbudowie żłobka już 3 dni po katastrofie o czym Wojewoda został poinformowany pismem Prezydenta Miasta Krakowa z 13 lipca 2010 r.

Działania zmierzające do odbudowy żłobka będą kontynuowane, nawet w sytuacji gdyby Wojewoda Małopolski miał zamiar – jak wynika z powyższego artykułu - zlikwidować żłobek (do czego zresztą nie jest uprawniony). Organem, który utworzył Żłobek Nr 30 w Krakowie jest bowiem Gmina Miejska Kraków a organem Gminy, który może podjąć decyzję o jego likwidacji jest wyłącznie Rada Miasta Krakowa. Co więcej to właśnie przychylenie się do bezpodstawnych oczekiwań co do zmiany adresu siedziby żłobka prowadziłoby w prosty sposób do konieczności jego likwidacji, a co za tym idzie do pozbawienia Gminy prawa do terenu przy ul Majora 18.

Prezydent Miasta postanowił w szczególności o zapewnieniu tymczasowej opieki nad dziećmi uczęszczającymi do zniszczonego w skutek katastrofy budowlanej Żłobka nr 30 przy ul. Majora 18 w Krakowie w okresie od 1 lipca do 31 sierpnia 2010 r. przez samorządowe żłobki nr: 1, 2, 5, 6, 7, 12, 14, 20, 21, 25, 32, 33. Od 1 września 2010 r. (do czasu odbudowy Żłobka nr 30 przy ul. Majora 18) zostały uruchomione w tymczasowych lokalizacjach funkcjonujące do dnia katastrofy budowlanej 3 grupy Żłobka nr 30 – odpowiednio grupa I najmłodsza przy ul. Mazowieckiej 30a w Krakowie oraz grupy II i III przy ul. Lekarskiej 3 w Krakowie (lokalizacje najbliższej położone od Dzielnicy III Miasta Krakowa na terenie której funkcjonował Żłobek nr 30). Na realizację wyżej wymienionych zadań Prezydent przeznaczył 800 000 zł.

Wszystkie opisane działania podejmowane były w ścisłej współpracy z rodzicami i pozwoliły na uruchomienie 1 września br. 75 zastępczych miejsc dla żłobka Nr 30 w wyremontowanych pomieszczeniach, położonych w ww. lokalizacjach. Ponadto w czerwcu Prezydent Miasta Krakowa spotkał się z przedstawicielami rodziców i opiekunów dzieci uczęszczających do Żłobka nr 30 na którym został przedstawiony wstępny plan odbudowy placówki. Podobne spotkanie odbyło się również w Biurze ds. Ochrony Zdrowia UMK. Zatem nieprawdą jest twierdzenie cyt. „Miasto było niezbyt przychylne pomysłowi przeniesienia naszych dzieci do lokali zastępczych” oraz „Dyrektor biura ds. ochrony zdrowia twierdził, że sanepid się na to nie zgodzi”, a także „Rodzice sami poszli więc do sanepidu i zdobyli pozwolenie”. Spotkania z Małopolskim Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym odbyły się dwukrotnie w lipcu i sierpniu 2010 r. i miały na celu uzgodnienie zakresu realizacji remontu lokali tymczasowych dla Żłobka nr 30 z wymogami sanitarnymi jakie musi spełnić każdy żłobek. Do spotkań doszło wyłącznie z inicjatywy Urzędu Miasta Krakowa oraz Kierowniczki Żłobka, o czym na bieżąco byli informowani rodzice. Nieprawdziwe jest twierdzenie o braku przychylności UMK dla tymczasowej lokalizacji grup Żłobka. Świadczą o tym fakty – wybuch budynku Żłobka nr 30 miał miejsce 4 czerwca a uruchomienie grup przy ul. Lekarskiej i Mazowieckiej nastąpiło 1 września 2010 r. Co więcej, rodzice i opiekunowie dzieci ze Żłobka nr 30 złożyli na ręce Prezydenta Miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego specjalne podziękowania za sprawne, szybkie i skuteczne podjęcie działań na rzecz uruchomienia placówki od 1 września 2010 r. Bez komentarza pozostawiam twierdzenie zawarte w ww. artykule, że rodzice cyt. „zrobili zbiórkę pieniędzy na remont lokali –    z informacji przekazanej przez służby księgowe Żłobka Nr 30 1 września br. była to kwota 100 zł.

Mając na uwadze powyższe fakty należy zauważyć, że twierdzenie autorki artykułu „Miasto nie dopełniło formalności by żłobek nadal mógł działać” jest nieprawdziwe.

Ponadto, Prezydent Miasta Krakowa zwrócił się do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Wojewody Małopolskiego z wnioskiem o dotację z budżetu Państwa na odbudowę żłobka w wysokości 5 000 000 zł. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy w tej sprawie żadnej odpowiedzi.


Filip Szatnik
kierownik Biura Prasowego