Start rozwiń menu
Serwis używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki
Komunikat archiwalny

Jak brzmi Kraków w czasie ŚDM?

Francuska dziennikarka Florence Gault z rozgłośni RCF (Radios chrétiennes francophones), której ekipa przyjechała do Krakowa, by relacjonować polską edycję ŚDM, zabrała wczoraj słuchaczy w podróż po dźwiękach naszego miasta, bo jak mówi – kiedy przybywamy do nowego miejsca, najpierw poznajemy zmysłami. Jesteście ciekawi, co słyszy ucho pielgrzyma, który po raz pierwszy zawitał do Krakowa?

Dla krakowian może to być zaskoczenie, w końcu tramwaje w centrum miasta to nasza codzienność. Ale wrażliwe ucho pielgrzyma jako pierwsze wychwytuje dźwięki miejskiej komunikacji publicznej – miarowy stukot wagonów, które na zakrętach zgrzytają i piszczą, kiedy metal trze o metal, trzask drzwi, dzwonki alarmów. Wkrótce dochodzi do tego dźwięk dzwonów w krakowskich kościołach, bijących regularnie co godzinę. – Kraków jest znany z ogromnej liczby budynków kościelnych, z tego powodu w przeszłości nazywano go „Rzymem północy” – mówi Florence Gault na antenie RFC. – Jest tu około 120 kościołów, z których 65 zbudowano w XX wieku – dodaje. Spacer po Krakowie rozpoczyna od największego placu w mieście, czyli Rynku Głównego, który jak mówi, ze względu na wszechobecne gołębie, przywołuje na myśl plac św. Marka w Wenecji.

Nad rynkiem dominuje Bazylika Mariacka – drugi po katedrze wawelskiej kościół Krakowa. To z wieży tej bazyliki co godzinę rozlega się dźwięk, z którego Kraków jest znany na całym świecie. – Co godzinę z wieży grana jest melodia, która urywa się nagle i brutalnie, by upamiętnić moment, w którym tatarska strzała przeszyła gardło hejnalisty, gdy ten ostrzegał mieszkańców przed najazdem – wyjaśnia słuchaczom Florence Gault.

Jak zauważa, wystarczy przejść się w okolicach rynku, by tu i ówdzie spotkać ulicznych grajków, dzięki którym atmosfera od razu robi się bardziej świąteczna. A kiedy to mówi w tle słychać śpiewających i skandujących pielgrzymów – to oni od wczoraj tworzą główną warstwę dźwiękową Krakowa. Radosne zaśpiewy w różnych językach, dziesiątki klaszczących dłoni, akompaniament gitar i bębnów, pieśni religijne, wzajemne nawoływanie się grup i wesołe odkrzykiwanie – tak w tym tygodniu brzmi dźwiękowa pocztówka z Krakowa. – Na każdym kroku słychać radość pielgrzymów z bycia razem, z uczestniczenia w wielkim wydarzeniu – mówi Florence Gault.

Powietrze co jakiś czas przecina głośny turkot helikoptera. – Ten dźwięk przypomina o podwyższonych środkach bezpieczeństwa, które podjęto, o tysiącach policjantów, strażaków i żołnierzy, którzy czuwają nad bezpieczeństwem pielgrzymów – kończy swoją relację francuska dziennikarka.

pokaż metkę
Autor: Małgorzata Tabaszewska
Osoba publikująca: TOMASZ RÓG
Podmiot publikujący: Biuro Prasowe
Data publikacji: 2016-07-27
Data aktualizacji: 2016-07-27
Powrót

Zobacz także

Znajdź