Start rozwiń menu
Serwis używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki
Komunikat archiwalny

Odgrzewany Anglik czyli odpowiedź na rewelacje Newsweeka o KRK

Skłamałbym gdybym napisał, że nie widziałem w Krakowie pijanego Anglika, faceta przebranego za zakonnicę czy Supermana. Jednak pisanie o mieście jako europejskiej stolicy rozpusty (Newsweek, 10-16 listopada 2014 r., autor: Anna Szulc) to zdecydowane nadużycie.

Wrażenie, na czytelnikach nie znających Krakowa, zrobią z pewnością mocne zwroty i śródtytuły („rzeka rzygowin", „nagabywanie na każdym kroku") czy opisy kopulujących publicznie par, albo gołych pań w oknach, ale to tylko albo aż dziennikarska manipulacja dla „podkręcenia" tematu. Szkoda tylko, że bądź co bądź, szacowny tygodnik, sięga po metody tabloidu sugerując, że opisane wyjątkowe sytuacje i incydenty (te same zresztą, powtarzane w mediach od wielu lat) są regułą. Ja nigdy nie miałem „szczęścia" w sobotnie przedpołudnie ujrzeć roznegliżowanej pani w oknie na piętrze, kopulującej pary czy rzeki rzygowin. Codziennie chodzę traktem królewskim i oprócz jednego opisanego w tekście lokalu nie zauważyłem żadnego innego (wedle pani Szulc są w co trzeciej bramie).

Gwoli sprostowania wreszcie: jak donosi autorka co piąty turysta to Brytyjczyk. Owszem, ale tylko wśród zagranicznych turystów (a dokładnie – wśród 2,5 mln z ponad 9 mln gości odwiedzających Kraków rocznie). Faktem jest, że w tej grupie najwidoczniejsi (bo najgłośniejsi) są rozmaici przebierańcy nie stroniący od kieliszka, którzy nie trafią ani na Wawel ani do żadnego muzeum. Ale to cały czas ledwie odsetek ogólnej liczby turystów odwiedzających Kraków.

Nieuprawnione są próby obciążania miasta za taka sytuacje przez pp. Bogdanowską i Karbowską. Konstytucyjnie gwarantowana swoboda działalności gospodarczej uniemożliwia podejmowanie działań przeciwko legalnie działającym przedsiębiorcom (tak funkcjonują tzw. kluby nocne) albo arbitralnego udzielania koncesji na alkohol. Równie „winne" są tanie linie lotnicze, które tych hałaśliwych Szkotów i Anglików tu przywożą.

Z artykułem p. Szulc sąsiaduje w „Newsweeku" reklama koncertu jubileuszowego Sinfonietty Cracovia z udziałem światowych gwiazd w otwartym niedawno Centrum Kongresowym ICE Kraków. ICE to obok Kraków Areny największa z ostatnio oddanych inwestycji miejskich. Odbywają się tu i odbywać będą koncerty gwiazd i ważne międzynarodowe kongresy i spotkania biznesowe (kalendarz już się zapełnia). Te inwestycje były zrealizowane również pod kątem turystów – kibiców, turystów – przedsiębiorców, itd. Bo taki jest od dawna obraz turystyki w Krakowie, taki dominuje, a te inwestycje go wzmocnią. Taki a nie ten z artykułu p. Szulc o odgrzewanych kotletach, pardon Anglikach.

Filip Szatanik
Zastępca Dyrektora ds. Informacji
Wydział Informacji, Turystyki i Promocji Miasta

pokaż metkę
Osoba publikująca: TOMASZ RÓG
Podmiot publikujący: Biuro Prasowe
Data publikacji: 2014-11-12
Data aktualizacji: 2014-11-25
Powrót

Zobacz także

Znajdź