Wjazdówki „Dziennika Polskiego”
Dziennikarze „Dziennika Polskiego” od kilkunastu miesięcy tropią aferę związaną z wjazdówkami do strefy B. Identyfikator taki uprawnia kierowcę do przejazdu przez obszar ograniczonego ruchu samochodowego, nie uprawnia jednak do parkowania. „Dziennik Polski” domaga się upublicznienia nazwisk osób korzystających z tych dokumentów. Redakcja swoje żądania tłumaczy walką z przywilejami.
Redakcja „Dziennika Polskiego” zapomina jednak, że sama w przeszłości korzystała z tych przywilejów: dziennikarze pobierali wjazdówki i poruszali się po centrum miasta. Wtedy nikt nie krzyczał o przywilejach i walce z nimi.
Krucjata „antywjazdówkowa” mogła oznaczać, że „Dziennik Polski” zrezygnuje z tego przywileju. I takie były zapowiedzi gazety, jednak do Magistratu wpłynął mail z prośbą o wydanie wjazdówek. Poniżej korespondencja (pisownia oryginalna), usunęliśmy jedynie nazwiska.
From: XXXX [mailto:xxxxx@polskapress.pl]
Sent: Thursday, December 08, 2016 11:42 AM
To: Biuro Prasowe BI <press@um.krakow.pl>
Subject: Przejazdówka strefa B i uzasadnienie
Uprzejmie proszę o "przejazdówkę" dla dwóch samochodów działu foto.
Przyznanie przejazdówki ułatwi nam komunikację i pozwoli na podworzenie dziennikarzy w okolice Rynku i znacząco ułatwi nam prac, która i tak nie jest łatwa ;)
Gazeta Krakowska i Dziennika Polski (dział foto)
z samochodu będzie korzystał xxxxxx
z samochodu będzie korzystała xxxxxx.
Dzięki bardzo.
--
Gazeta Krakowska/Dziennik Polski
Wniosek został zatwierdzony, więc także i „Dziennik Polski” może się pochwalić posiadaniem wjazdówek i korzystać z przywileju, jaki one dają, czyli przejazdem przez strefę B.
Oczywiście dla zmylenia, prośba o wjazdówkę – jak czytamy w mailu – dotyczy „Dziennika Polskiego”/„Gazety Krakowskiej”, a kierownictwo „Dziennika Polskiego” zapewne od niej się odcina. Niemniej należy przypuszczać, że do stworzenia materiałów publikowanych na stronach „Dziennika Polskiego”, wjazdówka została nie raz wykorzystana.
Maciej Grzyb
Dyrektor Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa
