Jako środek lokomocji wybrał sobie wszystko, co pływa, pod warunkiem, że jest napędzane wiosłem. Od lat przemierza różne kontynenty w poszukiwaniu przygód i nieskażonej, dzikiej przyrody. Samotnie przepłynął kajakiem rzeki Rio Madidi i Beni znajdujące się w słabo poznanej Amazonii boliwijskiej – łącznie 1800 km, w tym 450 km pod prąd. Otrzymał za to statuetkę Kolosa 2005. Musicie poznać Piotra Opaciana! Dzisiaj będzie gościem spotkania w Dworku Białoprądnickim – początek o godz. 17.00 w sali teatralnej, ul. Papiernicza 2.
Składakiem pływał między innymi po Beni i Madidi w Boliwii, czy górnej Lenie na Syberii. Palavą, czyli dmuchaną kanadyjką, po rzekach Katuń w Górach Ałtaj, Omo na płaskowyżu Etiopii, Xingu na Wyżynie Brazylijskiej. Indiańską pirogą po głównej rzece Pantanalu w Paragwaju. Morskim kajakiem polietylenowym po niebezpiecznych wodach Pacyfiku w chilijskiej Patagonii. Morskim kajakiem kompozytowym po trudnych wodach Morza Norweskiego. W Dworku Białoprądnickim opowie o różnych aspektach kajakarstwa na przykładzie swoich licznych przygód.