górne tło

Kraków to nie tylko turyści – ich brak jest nieszczęściem dla wszystkich (18 kwietnia 2020)

Puste ulice centrum miasta, bez mieszkańców i turystów, wywołują bardzo emocjonalne komentarze w sieci. Pozwolę sobie włączyć się do dyskusji z dwiema uwagami.

Po pierwsze, dyskutując o wyludnionym centrum i polityce miasta, która do tego dopuściła, bardzo rzadko zwraca się uwagę na strukturę własności nieruchomości w centrum Krakowa. Nie jesteśmy ani Wrocławiem, który po wojnie został właścicielem nieruchomości w mieście, ani Warszawą z dekretem Bieruta.

Proszę Państwa, w centrum praktycznie nie ma miejskich kamienic! Są prywatne. Nie dlatego, że miasto je kiedyś sprzedało, tylko dlatego, że nigdy ich nie miało. To były kamienice prywatne lub należące do Kościoła. Tak jest do dzisiaj. I to właściciel w dużej mierze decyduje o tym, jak kamienica jest wykorzystywana. Możemy oczywiście starać się pewnie sprawy uporządkować zapisami parku kulturowego. Prawda jest jednak taka, że nie nakażemy właścicielowi zakwaterować lokatorów jeżeli on uzna, że prowadzenie w kamienicy hostelu czy biura jest dla niego bardziej opłacalne (nie mówię tutaj o szarej strefie, związanej z nielegalnym najmem krótkoterminowym, bo z tym zjawiskiem należy walczyć). Przy całej dyskusji, którą śledzę na forach, nikt nie porusza kwestii prawa własności. To nie urzędnicy decydują o prywatnych kamienicach, chociaż tak zawsze łatwiej napisać.

Druga teza, z którą się głęboko nie zgadzam, to stwierdzenie „tak się kończy, gdy gospodarkę miasta opiera się na turystyce”. Udziały turystyki w gospodarce Krakowa to jedynie 10 proc. Znacznie większe dochody mamy dzięki firmom świadczącym nowoczesne usługi dla biznesu, dzięki przetwórstwu przemysłowemu, budownictwu, mamy potencjał naukowy wyższych uczelni i instytucji kultury. Kraków nie oparł się więc wyłącznie na turystyce, ale jest ona ważnym elementem naszego funkcjonowania. A brak turystów jest nieszczęściem dla wszystkich, którzy w branży turystycznej pracują – to ponad 40 tysięcy osób!