Postępujące zmiany klimatyczne i coraz bardziej realna katastrofa zmusza rządy i społeczeństwa do podejmowania szybkich, szeroko zakrojonych działań, których celem jest powstrzymanie obecnej, niebezpiecznej tendencji. Przyjrzyjmy się, jak Niemcy i Wielka Brytania próbują sobie radzić z tym zjawiskiem.
Intensywnie w tym obszarze działają kraje europejskie, wspierane przez ustawodawstwo unijne. Przyjrzyjmy się, jak Niemcy i Wielka Brytania próbują sobie radzić z tym zjawiskiem.
Brytyjski rząd dąży do zwiększenia ilości nowo sadzonych drzew. Planuje nimi obsadzać aż 30 000 hektarów rocznie. W ciągu zaledwie roku (do marca 2020) drzewa wypełniły 2.330 hektarów.
Sadzenie drzew jest ostatnio niezwykle popularne, a organizacje zajmujące się ochroną środowiska zachęcają do podejmowania coraz ambitniejszych wyzwań: dla przykładu Friends of the Earth chce podwoić lesistość Wielkiej Brytanii, tak aby obszar pokryty lasami zajmował ok 26% powierzchni kraju. Z kolei organizacja Woodland Trust chce zasadzić 50 milionów drzew w ciągu najbliższych pięciu lat, a National Trust wezwał do zasadzenia 20 milionów drzew w tej dekadzie. Plantacje mają pochłaniać dwutlenek węgla i pomagać rządowi osiągnąć zerową emisję netto do 2050 roku.
Jednocześnie organizacje ekologiczne oskarżają Komisję Leśnictwa (agencję rządową) o wydawanie pieniędzy podatników na plantacje, z których niektóre niszczą torfowiska i zagrażają rzadkim gatunkom roślin i zwierząt (np. storczyk plamisty) i siedliskom, które znajdowały się tam wcześniej i były naturalnym elementem krajobrazu. Powstanie plantacji było m.in. przyczyną pożarów, w trakcie których spłonęło 192 ha lasu.
Przykładem inicjatywy, która budzi spore kontrowersje jest powstanie plantacji Wallshield 1. Jest położona w rejonie Northumberland (północno-wschodnia Anglia, na granicy ze Szkocją). Na tym terenie występują rzadkie gatunki ptaków. Utworzenie plantacji zagraża naturalnemu środowisku, w którym dotychczas żyły i prowadzi do niszczenia bioróżnorodności w tym rejonie. Aby temu zapobiec należałoby ten teren otoczyć ochronną strefą buforową. Mimo to planowane jest stworzenie w pobliżu kolejnej, podobnej plantacji Wallshield 2, czemu sprzeciwiają się instytucje odpowiedzialne w Wielkiej Brytanii za programy ochrony środowiska: RSPB (organ zarządzający parkami narodowymi Northumberland) i Natural England (rządowy organ nadzorujący ochronę przyrody).
Przykład ten świetnie pokazuje, że jakakolwiek ingerencja człowieka w środowisko naturalne powinna być poprzedzona dogłębną analizą skutków, jakie może ze sobą nieść. Mimo dobrych intencji często okazuje się, że natury nie należy poprawiać.
Tendencja przywracania naturalnego stanu środowisku jest coraz bardziej widoczna także w miastach, w podejściu do miejskich terenów zielonych. Kraków podejmuje wiele, innowacyjnych działań w tym obszarze, jak np.: rzadsze koszenie traw, przywracanie łąk kwietnych czy pozostawianie starych drzew w ich naturalnym stanie.
Więcej informacji na temat brytyjskiej inicjatywy można znaleźć tutaj.
Nowo przyjęte regulacje nakładają na właścicieli większości nowych budynków (od 2023 roku) obowiązek umieszczania na dachach instalacji fotowoltaicznej lub słonecznej instalacji termicznej. Po renowacji części dachów instalacje takie pojawią się także na starszych budynkach.
Nowe prawo jest konsekwencją przyjętego w ubiegłym roku przez stolicę Niemiec planu Solarcity, który ma przyspieszyć i upowszechnić wdrażanie fotowoltaiki, tak aby energia pochodząca ze źródeł odnawialnych mogła zaspokoić jedną czwartą całkowitego zapotrzebowania. W planie założono, że w przypadku nowych budynków co najmniej 30% dachu powinno być pokryte instalacjami słonecznymi, o ile ich moc nie będzie przekraczała 6 kilowatów. Zwolnienia z tego obowiązku będą dotyczyły wyłącznie dachów skierowanych na północ. Zgodnie z nowymi przepisami instalacje fotowoltaiczne zintegrowane z fasadami mogą zastąpić instalacje dachowe.
Uchwalając nowe prawo Niemcy konsekwentnie realizują przyjętą strategię zastępowania tradycyjnych źródeł źródłami odnawialnymi (w tym energią słoneczną). Ma ona na celu redukcję emisji gazów cieplarnianych do co najmniej 55 proc. do 2030 r. (w porównaniu z poziomem z 1990 roku). Cel ten został przyjęty przez kraje Unii Europejskiej na początku maja tego roku. Więcej na ten temat tutaj, zaś informacje o niemieckiej inicjatywie ustawodawczej dostępne są tutaj.