8 czerwca zazielenił się dziedziniec Magistratu, obsadzony wspólnie z mieszkańcami. Pojawiły się warzywa i zioła. Wydarzenie połączone było z konferencją prasową, podsumowującą projekt międzynarodowy RU:RBAN, dzięki któremu ogrody społeczne na terenie Krakowa rozkwitły, stając się miejscami sąsiedzkiej, międzygeneracyjnej i zielonej rewolucji.
– Chcemy, aby ta przestrzeń tworzona dzisiaj wspólnie przez mieszkańców i urzędników była miejscem przyjaznym dla każdego – dla seniorów, którzy z książką schronią się tutaj w cieniu, dla rodziców, którzy pokażą swoim dzieciom jak przyjemne mogą być chwile wspólnej ogrodniczej pracy. Mamy nadzieję, że zawiąże się tu społeczność, która nada temu miejscu wyjątkowy, indywidualny charakter, pomoże zdefiniować potrzeby i możliwości dalszego rozwoju. Dzisiejsze otwarcie i wspólne sadzenie roślin to wydarzenie, które mamy nadzieję będzie dopiero początkiem kolejnych, śmiałych ogrodniczych realizacji. Dzięki nim nawet duże miasta dadzą mieszkańcom możliwość realizacji ogrodniczych pasji, dążenia do żywieniowej niezależności miast i wspierania ich zrównoważonego rozwoju – zapowiada Jerzy Muzyk, zastępca prezydenta Krakowa ds. zrównoważonego rozwoju.
Otwarcie ogrodu społecznego przy Magistracie to wydarzenie ważne i znaczące z co najmniej dwóch powodów. Podczas wydarzenia obecni byli przedstawiciele międzynarodowego projektu RU:RBAN, dzięki któremu możliwe jest wsparcie rozwoju ogrodnictwa miejskiego w naszym mieście. W ramach projektu, Kraków jako pierwsze miasto w Polsce opracował ogólnomiejskie regulacje dotyczące zakładania i funkcjonowania ogrodów społecznych. Dzięki przełożeniu na grunt polski regulacji wprowadzonych w Rzymie, krakowianie mają możliwość wykorzystać swój ogrodniczy potencjał. To nowe możliwości dla mieszkańców, którzy od lat dzięki swoim staraniom i zaangażowaniu, utworzyli już 10 ogrodów społecznych, w których mają możliwość działać na rzecz rozwoju urban farmingu.
To już 11 taki ogród na mapie Krakowa. Lokalizacja jest wyjątkowa, nieoczywista, w samym centrum miasta. Miejsce to pokaże mieszkańcom, że uprawa warzyw, ziół, czy kwiatów jest możliwa praktycznie wszędzie. W mieście z pewnością jest wiele takich podwórek, czy placów między kamienicami, które mogą stać się zielone i tworzyć przestrzeń do sąsiedzkich spotkań, czy wspólnej pracy. Miejsc przyjaznych dla najmłodszych krakowian, którzy mając możliwość obcowania z przyrodą, nawet w tym minimalnym zakresie dowiedzą się, że pomidor z wyhodowanego samodzielnie krzaczka smakuje zupełnie inaczej niż ten z supermarketu. Niewątpliwie ogrodnictwo miejskie daje ogromne możliwości kształtowania postaw i ponownego zacieśniania więzi człowieka z przyrodą.