W Krakowie dużo zostało już zrobione dla polepszenia jakości powietrza, ale, jak wielokrotnie podkreślają mieszkańcy, wciąż nie są to działania wystarczające. Stąd decyzja o podjęciu dalszych kroków – w tym przypadku znacznego ograniczenia zanieczyszczeń pochodzących z transportu. Strefa Czystego Transportu to skuteczna metoda poprawy jakości powietrza, a tym samym ochrony zdrowia ludzi mieszkających na objętym nią terenie.
Krakowska Strefa Czystego Transportu to obszar, po którym od 1 lipca 2024 r. nie będą mogły poruszać się samochody emitujące najwięcej zanieczyszczeń. Są to stare pojazdy, mające nawet ponad 30 lat.
Mówimy więc o samochodach osobowych wyprodukowanych do 1992 roku w przypadku aut z silnikami benzynowymi oraz roku 1996 w przypadku osobówek z silnikiem Diesla. Stanowią one zaledwie 2 proc. całego ruchu w mieście, ale ich wpływ na zanieczyszczenie powietrza jest kolosalny (dopuszczalna wartość deklarowanej emisji węglowodorów i tlenków azotu jest w ich przypadku nawet 16 razy większa niż w samochodach, których ograniczenie nie obejmie). A co za tym idzie, samochody te wyjątkowo negatywnie wpływają na nasze zdrowie.
Obszar SCT będzie pokrywał się mniej więcej z granicami Krakowa. Nie obejmie jednak autostrad i dróg ekspresowych biegnących przez miasto (A4, S7, S52). Planowane jest też wyznaczenie ulic dojazdowych do tych tras od strony gmin okalających.
SCT, jak pokazują doświadczenia innych europejskich miast, jest skutecznym narzędziem w walce o lepszą jakość powietrza. Wszędzie tam, gdzie strefy wprowadzono, zaobserwowano wyraźną poprawę jakości powietrza. Poziom pyłów w miastach Europy, gdzie działają strefy (Bruksela, Antwerpia, Rotterdam, Londyn) obniżał się po ich wprowadzeniu aż o kilkadziesiąt procent. W Krakowie po wprowadzeniu SCT ma być to około 80 proc. w roku 2026 w porównaniu z rokiem 2019. Z kolei spadek średniego stężenia tlenków azotu ma wynieść około 50 proc.