„Celem COP 28 ma być korekta kursu poprzez przełożenie zobowiązań na projekty, trendów na transformację, a porozumień na działania” – tak zadania stojące przed uczestnikami tegorocznej Konferencji klimatycznej COP28 opisał jej Przewodniczący, Sultan Al Jaber.
W obradach biorą udział delegacje niemal 200 państw, w tym także z Polski. Łącznie w 28. edycji szczytu uczestniczy ok. 70 tysięcy osób, w tym także: ministrowie, negocjatorzy, aktywiści, przemysłowcy i przywódcy religijni. Szczyt potrwa do 12 grudnia.
Już pierwszego dnia obrad, 30 listopada doszło do przełomu. Prawie wszystkie państwa świata zdecydowały o utworzeniu funduszu pomocy krajom zmagającym się z powodziami, upałami i suszami spowodowanymi zmianami klimatycznymi. Kraje rozwijające się od dawna próbowały rozwiązać problem niewystarczającego finansowania negatywnych skutków zmian klimatycznych, które uderzają szczególnie mocno w kraje biedniejsze. Te państwa tylko w niewielkim stopniu ponoszą odpowiedzialność za zmianę klimatu, bowiem to kraje bogate i uprzemysłowione emitują większość dwutlenku węgla zatrzymującego ciepło w atmosferze. W niedawno opublikowanym raporcie Organizacji Narodów Zjednoczonych szacuje się, że na przystosowanie krajów rozwijających się do zmian klimatu potrzeba będzie aż 387 miliardów dolarów rocznie. Póki co Zielony Fundusz Klimatyczny, który po raz pierwszy zaproponowano podczas spotkania w Kopenhadze w 2009 r., nie zbliżył się do celu, jakim było 100 miliardów dolarów rocznie.
W trakcie tegorocznych obrad wpłaty po 100 milionów dolarów na fundusz solidarnościowy zadeklarowały m. in. Niemcy i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Na COP 28 nieobecni są niestety liderzy państw, odgrywających kluczową rolę w globalnej polityce klimatycznej: prezydenci USA i Chin. Będą natomiast wysłannicy obu tych krajów do spraw klimatu: John Kerry i Xie Zhenhua.
Jak zauważają eksperci, dubajska konferencja będzie okazją do pierwszego globalnego przeglądu działań na rzecz klimatu. To podstawowy element Porozumienia Paryskiego z 2015 roku, który służy do monitorowania jego wdrażania i oceny zbiorowego postępu w osiąganiu uzgodnionych celów. Przyszedł zatem czas, by dokonać oceny wysiłków podjętych w ostatnich latach przez państwa, wspólnoty i biznes na rzecz redukcji gazów cieplarnianych, adaptacji do zmian klimatu i zwiększenia poziomu finansowania.
W swoim przemówieniu na sesji plenarnej Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wezwał do wzmożonych i szybkich działań na skalę światową, aby utrzymać wzrost temperatury na świecie w granicach 1,5 stopnia. Podkreślił także pełne zaangażowanie UE w walkę o neutralność klimatyczną i potrzebę jak najszybszego ograniczenia naszej zależności od paliw kopalnych. Jako reprezentant UE zadeklarował, że kraje członkowskie podejmą intensywne działania, aby potroić obecną produkcję energii ze źródeł odnawialnych i znacznie zwiększyć efektywność energetyczną.
UE jest największym na świecie publicznym podmiotem finansującym działania związane ze zmianą klimatu. W Dubaju prezydent Charles Michel podkreślił, że kraje członkowskie wywiązują się ze swoich finansowych zobowiązań wyznaczonych w porozumieniu paryskim. W tym roku UE przeznaczyła na fundusz klimatyczny 23 miliardy euro i równocześnie zapowiedziała wpłatę kolejnych 220 mln euro, aby pomóc biedniejszym i najbardziej bezbronnym krajom. W swoim wystąpieniu Charles Michel wezwał również do reformy międzynarodowych instytucji finansowych, aby uczynić je bardziej dostępnymi i sprawiedliwymi.
Uczestnicząca w szczycie polska delegacja podpisała w sobotę, 2 grudnia deklarację o potrojeniu mocy wytwórczej energii jądrowej do 2050 roku, zwiększeniu i ułatwieniu finansowania budowy elektrowni jądrowej oraz promowaniu energii nuklearnej jako czystej energii.
Deklarację tę przyjęło ponad 20 państw. Oprócz Polski są to m.in. Stany Zjednoczone, Francja, Rumunia, Finlandia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kanada, Szwecja i Bułgaria.
Źródła: www.consilium.europa.eu oraz Teraz środowisko