Jak pan Andrzej Domański, który na Rynek przyjechał z Rzeszowa. - Jestem tu po raz czwarty. Ale nie tylko po to, by się najeść. Także, aby choć przez moment poczuć świąteczną atmosferę - mówi mężczyzna.
O świąteczną atmosferę zadbali też mieszkańcy Krakowa, który przynosili paczki dla bezdomnych. Głównie żywność o przedłużonej przydatności do spożycia. Jan Kościuszko, organizator wigilii, mówi, że właśnie o to w niej chodzi. - Z jednej strony stołu stają ci, którzy mogą i chcą pomóc, z drugiej ci, którzy chcą lub muszą tę pomoc uzyskać. Ten stół nie dzieli, a łączy - podkreślił Kościuszko.
W południe z mieszkańcami symbolicznie podzielił się opłatkiem prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Wigilia dla ubogich odbyła się wczoraj po raz XIV. W 1997 roku, gdy pierwszy raz kucharze zagościli na krakowskim Rynku, w wigilii uczestniczyło około 5 tys. potrzebujących. W ubiegłym roku rozdano ponad 50 tys. posiłków: 150 tysięcy pierogów, sześć tysięcy litrów zupy oraz sześć ton kapusty z grzybami. Rozdano także tony produktów spożywczych przyniesione przez ludzi.
Organizatorem wigilii jest Jan Kościuszko i Polskie Jadło SA. Tegoroczną wigilię wsparły firmy: Rolnik i krakowski producent słodyczy
Wawel SA, którzy przekazali ubogim gotowe dania i słodycze.
Dominika Wantuch