Wiekowi krakowianie pamiętają, że na parterze budynku Izby Przemysłowo-Handlowej, nazywanego też domem "pod Globusem", u zbiegu ulic Basztowej i Długiej, znajdował się kiedyś najbardziej renomowany sklep papierniczy i że "u Aleksandrowicza" kupowało się najlepszy brystol, kalkę techniczną oraz kredowy papier.