Piękno hałasu. Nurt awangardowy na festiwalu Sacrum Profanum
Czym byłaby sztuka, gdyby nie prowokowała, nie drażniła? Jak oddać ducha czasów nadmiaru informacji i wszechobecnego hałasu? Czy muzyka musi mieć melodię, rytm i harmonię? Czym w ogóle jest muzyka? To ważne pytania, które warto sobie zadać przed październikiem. Koncerty w ramach nurtu awangardowego festiwalu Sacrum Profanum udzielą na nie jasnej odpowiedzi – będą łamać schematy, poszerzą horyzonty, zrewidują pojęcia, ale nade wszystko skłonią do przewartościowania estetyki, bowiem pokażą piękno hałasu.
3 października w Sali Teatralnej Centrum Kongresowego ICE Kraków, awangarda przyjmie kobiece oblicze – przed Sur incises Luciana Berio Ensemble intercontemporain wykona kompozycje dwóch wybitnych artystek, dla których eksperyment jest motorem istnienia. Pierwszą z nich będzie Maja Solveig Kjelstrup Ratkje, kompozytorka i śpiewaczka, która zaprezentuje się tego wieczoru w obu rolach. Jej Concerto for Voice (moods IIIb) jest popisem wokalnych możliwości Norweżki, dla której tło stanowi hałaśliwa partia orkiestry kameralnej. Nieartykułowane dźwięki, gwizdy, kląskania i warkoty doskonale wpasowują się w ambientowo-sonorystyczny krajobraz kreowany przez instrumenty, to prawdziwy koncert, ale wokalny – Ratkje prowadzi swój głos wirtuozersko, to ona nadaje kierunek i pisze na nowo atlas dźwięków, które zdolny jest wydobyć człowiek. Czyni także aluzje do tekstu – mimo że nie wypowiada go wprost, głosem naśladuje maszynę do pisania, składając „słowa” na oczach publiczności. Słowa za każdym razem inne, jej partia jest bowiem w dużej mierze improwizowana, podążająca za nastrojem i kontekstem danego wykonania, dzięki czemu każda interpretacja Koncertu na głos (nastroje IIIb) jest inna, jak nomen omen, delikatnie wskazuje tytuł utworu.
Drugą z kompozytorek jest Agata Zubel. Znana raczej z kariery wokalnej, ale czas uaktualnić informacje – jej utwór zatytułowany Double Battery udowadnia, że zdolna jest kreować własny muzyczny świat, barwny i autonomiczny. Wyłącznie instrumentalny, napisany na zamówienie Ensemble intercontemporain, miał swoją prapremierę w maju tego roku podczas festiwalu Musica Electronica Nova, gdzie zaintrygował krytyków agresywnym muzycznym językiem. Tocząca się w kompozycji nieustająca polemika może nadawać jej niepokojący rys aktualności, odzwierciedlający dychotomiczny świat zwalczających się zradykalizowanych przeciwieństw. Ów konflikt stanowi oś Double Battery, dwie instrumentalne płaszczyzny – ansambl i smoliste klarnety basowe – ścierają się z sobą, zaprzeczają sobie i przekrzykują wzajemnie. Hałaśliwy zespół toczy jednocześnie wewnętrzny spór, kolejne instrumenty wybuchają kolorami, puentują frazy lub małpio skrzeczą, jakby każdy z nich walczył o prymat w stadzie. Ich niejednorodność w kontraście ze stateczną, mroczną barwą klarnetów obnaża bezsens tej konkurencji, jakby sugerując, że działanie we wspólnocie może przynieść więcej korzyści. Te następstwa napięć brzmią jednak spójnie i przekonująco – kompozytorskie instrumentalne oblicze Agaty Zubel jest śmiałe, zadziorne i stanowczo warte poznania.
Kolejny dzień, czyli 4 października, przyniesie dalsze estetyczne wyzwania – na scenie Małopolskiego Ogrodu Sztuki stanie formacja zeitkratzer – wykonawcy muzyki najnowszej, wytrawni improwizatorzy, bezkompromisowi piewcy kakofonii. Zespół wykona cztery kompozycje, począwszy od utworu jednego z ojców polskiej awangardy, Witolda Szalonka (Improvisations sonoristiques z 1968 roku na klarnet, puzon, wiolonczelę i fortepian), przez Xenakis Alive I swojego szefa artystycznego Reinholda Friedla (2004), któremu nieobce są pozaklasyczne terytoria – współpracował m.in. z Lou Reedem i Merzbowem, Monochromy z 2002 autorstwa Zbigniewa Karkowskiego, enfant terrible lub raczej enfant rejeté rodzimej muzyki najnowszej, skończywszy na napisanym na zamówienie Sacrum Profanum Agitation & Stagnation urodzonego w Polsce, ale znanego w kraju ledwie powierzchownie Kaspera T. Toeplitza. Szczególnie godne podkreślenia jest pierwsze w Polsce wykonanie dzieła Karkowskiego na orkiestrę – dotychczas melomani mieli okazje zetknąć się z jego dziełami wyłącznie w wersjach elektronicznych. Nie sprzyjała temu niechęć rodzimych krytyków i festiwali wobec najwybitniejszego bodaj przedstawiciela polskiego noise’u, jego radykalizmu i odejścia od akademickości. Czas najwyższy spojrzeć na Karkowskiego nie przez pryzmat uprzedzeń, a muzyki – ciężkiej, równie radykalnej, jak jego estetyczne poglądy, ale genialnej. Zwłaszcza, że jego kompozycję wykona identyfikujący się taką estetyką zespół zeitkratzer – bezkompromisowy, nielubiący sprzyjać powszechnym gustom, wielbiący hałas, improwizację i sceniczny rytuał.
Nurt awangardowy festiwalu Sacrum Profanum bez wątpienia wystawi na próbę, a jednak piękno muzyki zawsze sprawia, że z takich prób wychodzimy lepsi, wrażliwsi, oczyszczeni, otwarci, gotowi do życia w społeczeństwie – nawet bezwzględna muzyka łagodzi obyczaje.
Organizatorami festiwalu są Miasto Kraków i Krakowskie Biuro Festiwalowe. Projekt dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Sacrum Profanum 2016, 1-8 października
Więcej na: http://sacrumprofanum.com/