Tunel nie może być tańszy

Uwagę radnych przyciągnęła cena ochrony tego terenu – 932 tys. zł za 2 lata. Warunki pracy w tym miejscu przedstawił Andrzej Olewicz, zastępca dyrektora ZIKiT ds. dróg i zarządzania ruchem. Do zadań ochrony należy przede wszystkim dbanie o bezpieczeństwo pasażerów i miejskiego mienia, pilnowanie wejść do tunelu (zdarzają się wtargnięcia pojazdów i ludzi), utrzymywanie gotowości na wypadek ewakuacji. Tunel ma 1600 metrów długości. Ochrona pilnuje także zejść do podziemia i wind. Andrzej Olewicz przytoczył także garść statystyk. W ubiegłym roku dwudziestokrotnie interweniowano w związku z wypadkami pasażerów, 13 interwencji zakończyło się wezwaniem policji, 7 razy wzywano straż miejską, zdarzały się liczne próby uszkodzenia instalacji. Raz ogłoszono ewakuację – zapalił się silnik jednego z tramwajów. Znaleziono także 12 porzuconych „niepokojących bagaży i pakunków" – wzywano do nich policję. Żaden z pakunków nie zawierał niebezpiecznych materiałów.

– Taka jest specyfika pracy w otwartym tunelu – mówił Andrzej Olewicz. - Pojawiają się pijani pasażerowie, bezdomni szukając schronienia nierzadko wchodzą na tory ryzykując życiem. Awaria zagraża paniką wśród pasażerów. Tam muszą pracować odpowiednio wyszkoleni profesjonaliści.

– Ważne byśmy planując rozwój miasta, dyskutując o budowie metra czy prametra pamiętali jakie koszty generuje ochrona takich inwestycji – wystąpienie Andrzeja Olewicza komentował Jerzy Woźniakiewicz, przewodniczący Komisji Praworządności.

W posiedzeniu uczestniczył także Adam Młot – nowo powołany komendant straży miejskiej. Zapowiedział spotkanie z radnymi, na którym przedstawi wyniki kontroli wewnętrznej, własną analizę i pomysły na rozwój instytucji

– Planuję korekty organizacyjne, mam wizję zmian, ale na razie zajmuję się rozpoznaniem sytuacji. Będę gotów do końca obecnego kwartału – mówił komendant Adam Młot. JB