Jarmarki odgrywały szczególną rolę w życiu dawnych miast. Przede wszystkim określały i wyznaczały rytm działalności handlowej, wpływając na całokształt miejskiej gospodarki. Rola jarmarków nie ograniczała się jednak tylko do ekonomii. Czas jarmarków to czas spotkań ludzi różnych kultur i różnych języków. Spotkania te stanowiły swoisty tygiel, w którym mieszały się rozmaite wątki i wartości. To właśnie wtedy przyjezdni poznawali miejscowe tradycje i obrzędy, wzbogacając miejscową tkankę o własne obyczaje. Spotkania te miały także funkcje społeczne. Wypełniające się przyjezdnymi zajazdy i karczmy dawały zarobek właścicielom, którzy z kolei zatrudniali na ten czas rozmaitych parobków i „dziewki kuchenne”. W okresie jarmarku zmieniało się też prawo w mieście. Zawieszano surowe przepisy ograniczające prawa handlowe „gościa” czyli kupca z innego miasta. Surowsze natomiast stawało się prawo karne, stojące na straży bezpieczeństwa wielotysięcznych tłumów. Siła oddziaływania jarmarków była tak duża, że w wielu miastach do dnia dzisiejszego pozostały tego ślady w postaci festiwali sztuki, festynów ludowych, kiermaszy, które wpisane są w kalendarzu pod datą gdzie dawniej umiejscowione były lokalne jarmarki. Kraków należy do takich miast.
Najstarsze wiadomości o jarmarkach krakowskich pochodzą z 1310 r. Już wtedy funkcjonowały w mieście trzy jarmarki. Określa je dokładnie wilkierz rady miasta z 1432 r. Pierwszy w roku jarmark nazywano na św. Stanisława lub Świętokrzyski. Nazwa oczywiście pochodzi od przypadających w maju świąt kościelnych. Trwał on 10 dni i 2 półdnia zaczynając od 3 maja. Drugi jarmark zwany był potocznie małym, a oficjalnie na św. Wita. Rozpoczynał się 11 czerwca i trwał 5 dni i 2 półdnia. Trzeci, obiegowo zwany jesiennym, w źródłach występuje jako jarmark na św. Michała. Trwał on prawdopodobnie tyle samo ile jarmark wiosenny. Tradycja tych trzech jarmarków okazała się być niezwykle żywa i przetrwała aż do rozbiorów. W l. 70-tych i 80-tych XVIII w. usiłował wprowadzić do Krakowa nowe jarmarki król Stanisław August Poniatowski. Na przeszkodzie stanął jednak kategoryczny i nieustępliwy sprzeciw Kongregacji Kupieckiej. Krakowscy kupcy byli w tym czasie w tak nędznej kondycji, że obawiali się jakiejkolwiek konkurencji ze strony kupca obcego.
Warto jeszcze dodać, że obok krakowskich, funkcjonowały jeszcze trzy jarmarki na Kazimierzu. Najstarszy z nadania Władysława Jagiełły (1399), na św. Marcina odbywał się w listopadzie, późniejsze na św Bartłomieja oraz na św Jana Chrzciciela, odbywały się w lecie.
Śladem dawnych jarmarków jest najprawdopodobniej tradycja niezwykłego krakowskiego czerwca. To właśnie wtedy odbywają się w mieście liczne imprezy kulturalne (Lajkonik, Wianki, intronizacja Króla Kurkowego). Być może dawne jarmarki wiążą się także z mającą XIII-to wieczne korzenie procesją na Skałkę, która w kolejnych wiekach przechodziła przez Kraków tłumnie wypełniony jarmarcznymi gośćmi. Dzisiaj tradycje dawnych jarmarków przypomina nowa tradycja. Od 1994 r. odbywają się na płycie rynku Targi Bożonarodzeniowe, impreza o charakterze handlowym i kulturalnym jednocześnie. Charakterystyczna scenografia i przedświąteczny nastrój, sprawiły, że impreza ta cieszy się rosnącą popularnością krakowian. Być może jest to znak, że warto wskrzesić także inne krakowskie jarmarki. Zwłaszcza ten czerwcowy, który połączeniu z imieninami miasta w dniu 5 czerwca może stać się wspaniałym wydarzeniem łączącym tradycje ze współczesnością.
tekst: Michał Niezabitowski