Kultura rozwiń menu
Serwis używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki
Fotografia wydarzenia
  • Data:

    2024-06-15 - 2024-08-10

  • Miejsce:

    UFO Art Gallery, ul. Krakowska 13

  • Kategoria:

    Wystawy czasowe

UFO Art Gallery zaprasza na wystawę Radima Korosa, który rozwija malarską współpracę z algorytmami sztucznej inteligencji, a także z maszynami. Podczas, gdy wielu z nas tak bardzo oabawia się AI, artysta włącza ją w swój proces twórczy.

„Jeżeli nie możesz z kimś wygrać, przyłącz się do niego” – to porzekadło, podobno ukute przez rdzennych Amerykanów, przychodzi na myśl w obliczu twórczości Radima Korosa.
Radim od lat rozwija malarską współpracę z algorytmami sztucznej inteligencji, a także z maszynami.
W jego pracowni ważne miejsce zajmuje rotor – kliniczny aparat medyczny do wykonywania zdjęć roentgenownowskich przerobiony na robotyczną, obracającą się sztalugę, która bierze udział w tworzeniu prac malarza.
Na wystawie Radim inscenizuje dialog pomiędzy dwiema sztucznymi inteligencjami, zamkniętymi w postmalarskim dziele sztuki.
Czy właśnie sztuczna inteligencja jest tym, z czym nie możemy wygrać, więc powinniśmy się do niej przyłączyć? A może pytanie należy sformułować inaczej: po co w ogóle mielibyśmy podejmować wysiłek zwyciężania SI? Radim Koros od dawna angażuje rozmaite algorytmy w swój proces twórczy; zamiast walki, prowadzi z nimi dialog. Malarz i SI wspólnie halucynują obrazy; ich wizje mają kosmiczny charakter.
Wyobrażenie kosmosu splecione jest odczuciem bezgranicznej samotności świadomej jednostki, która staje w obliczu nieskończonej przestrzeni. Z kolei głos sztucznej inteligencji wprowadza nas do „doliny niesamowitości”. Jednocześnie jednak niesie ze sobą odpowiedź na doświadczenie kosmicznej samotności. Nie jesteśmy już sami.
Jeżeli spojrzeć na obrazy Radima w perspektywie kosmicznej, to nie ma ona nic wspólnego z wyobrażeniem zimnego bezkresu, w którym świadomość dryfuje w kierunku nieuniknionej melancholii. Przeciwnie, to Kosmos pełen życia, zdarzeń, koloru i ożywiającego kolor światła. Jest w nim miejsce na abstrakcję i wyłaniające się z abstrakcyjnych struktur figuratywne motywy, na skojarzenia z historią malarstwa, ale również z mikrobiologią, astronomią i mitologią.
Co rządzi tym pulsującym energią uniwersum? Przypadek? Radim wielokrotnie zapraszał go pracy nad obrazami, pozwalając prowadzić się intuicji, słuchając podpowiedzi losowych procedur cyfrowego przetwarzania obrazów, a także nastawiając ucha na głos farby, która spływa po powierzchni płótna, wprowadza do gry własną logikę, sugeruje następny, wcześniej nieplanowany, ale w ostatecznym rachunku najwłaściwszy ruch. Przypadek jest jednak jedynie pojęciem, używanym na określenie tego, co nieprzewidziane. W kosmosie nie jesteśmy sami i nie ma w nim przypadku. Istnieją procesy, byty, światło, przepływy energii, świadomość; w tym sensie obrazy Radima mają charakter par excellence kosmiczny.
Stach Szabłowski, kuraro wystawy