Start rozwiń menu
Serwis używa plików cookies zgodnie z polityką prywatności pozostając w serwisie akceptują Państwo te warunki
Komunikat archiwalny

Media o Festiwalu Sacrum Profanum

Choć 10. jubileuszowa edycja Festiwalu Sacrum Profanum dobiegła końca, na długo pozostanie w pamięci kilkutysięcznej publiczności zgromadzonej na koncertach. Najwyższą muzyczną jakość tegorocznej edycji festiwalu docenili także dziennikarze, akredytowani przy festiwalu.

„Festiwalem z górnej półki jest Festiwal Sacrum Profanum w Krakowie, który jest imprezą alternatywną na skalę światową. To przykład imprezy, na którą przychodzą całe rodziny i zapełniają halę po brzegi" – mówił jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu Piotr Metz, jeden z najlepszych polskich dziennikarzy muzycznych w rozmowie z serwisem PAP Life. „Sacrum Profanum i Off Festiwal Artura Rojka w Katowicach, zupełnie nie stawiają na komercję (...) Rojkowi, tak jak Sacrum Profanum w Krakowie choć w innym gatunku, udało się zrobić imprezę alternatywną, na którą ludzie kupują bilety i przyjeżdżają masowo. To jest połączenie niezwykłe. Szacunek!"

Tomasz Handzlik, na łamach Gazety Wyborczej pisał:„W dziesięć lat festiwal Sacrum Profanum wypracował sobie tak silną markę, że może się podjąć ryzykownej roli promotora polskiej sztuki współczesnej. Tylu zamówień i prawykonań, ile usłyszeliśmy w tym roku, pozazdroszczą nam festiwalowi giganci".

Daniel Barnaś, w portalu nowamuzyka.pl nie krył zachwytu: „Tegoroczna edycja festiwalu, prócz triumfu muzyki, była wspaniałym popisem wzorowej logistyki – znakomite nagłośnienie, wszechobecny personel, ochrona, a także garść fantów od sponsorów dla koncertowiczów, z których jabłka okazały się prawdziwym hitem, nagrodzonym nawet oklaskami. Festiwal Sacrum Profanum przewrócił właśnie kolejną stronę. Przez dziesięć lat swojego istnienia awansował do wąskiego kręgu wydarzeń o których mówi się cały rok. Zazdrości nam go Europa i miejmy nadzieję, iż tak pozostanie".

Z kolei Maciej Jabłoński w Dwutygodniku podsumowując jubileuszową edycję festiwalu pisał: „Tegoroczny festiwal Sacrum Profanum był bardzo udany. Panoramiczne zestawienie kompozytorów pozwala na porównanie oraz syntetyczne ujęcie poszczególnych postaw estetycznych. Gdyby festiwal miał być konkursem, ja zaś jurorem, z całą pewnością oddałbym głos na muzykę Agaty Zubel".

Jan Błaszczak w recenzji zamieszczonej w portalu www.t-mobile-music.pl zadeklarował: „Nie będę jednak ustawał w kibicowaniu temu festiwalowi. Co roku będę szukał możliwości, by wykreślić sobie ten tydzień z życia".

Wydarzenia festiwalowe relacjonował także portal natemat.pl. Dziennikarz muzyczny Marcin Gnat podkreślał znaczenie festiwalu w kreowaniu trendów: „Filip Berkowicz i pozostali organizatorzy festiwalu Sacrum Profanum na szczęście nie od dziś wiedzą, iż jedynie martwe ryby płyną z prądem, dlatego i w tym roku zaproponowali swojej publice wydarzenie wysokich lotów, nie tylko kulturalnych, ale i z pewnością kulturotwórczych. W chłodny, wrześniowy wieczór 15 września 2012 roku, Hala Ocynowni Huty im. Sendzimira w krakowskiej Nowej Hucie zamieniła się w wielki martenowski piec, w którym rozgrzane do czerwoności kompozycje Pendereckiego, Góreckiego, Lutosławskiego i Kilara były wykuwane na nowo przez śmietankę wykonawców brytyjskiej wytwórni Ninja Tune".

Sporo miejsca koncertom Sacrum Profanum poświęcał portal Onet.pl. Krzysztof Sokalla pisał po koncercie finałowym: „Sobotni koncert Polish Icons był finałem festiwalu Sacrum Profanum tylko z nazwy. Prawdziwą kulminacją i jednocześnie wydarzeniem, na które czekało kilka tysięcy osób był pierwszy od 2008 roku koncert Sigur Ros w Polsce. Dwugodzinny występ Islandczyków idealnie odzwierciedlał hasła festiwalu; muzycy zbliżali się do sacrum, tylko po to aby za chwilę sprofanować je potężną ścianą dźwięku. Rzadko kiedy można zetknąć się z tak piękną profanacją".

Marcin Świerczek napisał wręcz: „Rewelacyjny sobotni koncert Polish Icons zorganizowany w ramach Sacrum Profanum, był nie tylko jedną z najciekawszych propozycji tegorocznej edycji imprezy, ale kto wie, czy nie jedną z najlepszych jakie przewinęły się w ciągu całej dekady istnienia festiwalu. O randze wydarzenia świadczy nie tylko waga zawodników, którzy podjęli się wyzwania przerobienia czterech polskich klasyków, ale przede wszystkim sam poziom poszczególnych wykonań".

pokaż metkę
Osoba publikująca: ANNA WAŚKOWSKA
Podmiot publikujący: Redakcja MPI
Data publikacji: 2012-09-19
Data aktualizacji: 2012-09-19
Powrót

Zobacz także

Znajdź