Jak na beatyfikację, to do Krakowa!
Krakowianie wyjeżdżają i wylatują na beatyfikację, a do Krakowa zjeżdżają pielgrzymi, którzy tutaj chcą przeżyć uroczystość. Z szacunków organizatorów wynika, że do ukochanego papieskiego miasta przyjedzie dwa razy więcej pielgrzymów z Polski niż do Watykanu.
Kiedy Benedykt XVI ogłosił datę beatyfikacji swojego poprzednika, watykańscy kurialiści prognozowali, że 1 maja w Rzymie może pojawić się nawet milion pielgrzymów z Polski. Przeszacowali, bo do Watykanu pojedzie około 80 tys. Polaków. Tymczasem w Krakowie spodziewanych jest około 200 tys. ludzi - tyle pojawi się w łagiewnickim sanktuarium Bożego Miłosierdzia podczas niedzielnych mszy i transmisji watykańskiej uroczystości.
Duma, skupienie, wspólnota
- W Krakowie papieża mamy na wyciągnięcie ręki. Dlatego na beatyfikację trzeba zrobić miejsce dla tych, którzy nie mają tyle szczęścia co krakowianie - mówi Paweł Kowaliszcze, który wczoraj wyjechał do Rzymu. Dodaje, że dla niego beatyfikacja będzie miała wymiar nie tylko religijny: - Zdarza się to rzadko, ale w takich chwili, gdy na ołtarze zostaje wyniesiony nasz krajan, czuje się dumę narodową. Uczucie bezcenne. Tym bardziej że nie mamy aż tak znowu wiele Polaków, którymi moglibyśmy się szczycić.
Krakowską dumę z beatyfikacji widać już na ulicach. Spacerując po centrum miasta, można natknąć się na kilka wystaw z papieskimi zdjęciami. Grodzką obwieszono portretami Jana Pawła II. Wczoraj rozpoczął się też maraton czytania pism papieskich w bazylice przy Franciszkańskiej.
Baby papa
W czasie krakowskich uroczystości beatyfikacyjnych znajdzie się miejsce dla tych, którzy z racji wieku papieża pamiętać nie mogą. Paulina Guzik, która od niedawna prowadzi blog babyandthecity.pl, postanowiła zawalczyć o kąciki dla dzieci w miejscach, w których będą odbywały się msze i koncerty.
- Kto powiedział, że dzieci i beatyfikacja są nie do pogodzenia? Że tłumy, że hałas i tak dalej. Jeśli te uroczystości są ważne dla rodziców, dzieci też na nich powinny się pojawić. Tym bardziej że Jan Paweł II uwielbiał spotykać się z dziećmi. Zapadła mi w pamięć opowieść o małym Włochu, który podczas spotkania z papieżem wyjął z kieszeni zmięty cukierek i wręczył go Ojcu Świętemu. Dla papieża to był najwspanialszy dar - mówi mama półrocznego Jasia.
Kąciki malucha pojawią się u franciszkanów - vis-a-vis okna papieskiego. Za klasztorną furtą zakonnicy za namową Pauliny Guzik przygotowali specjalny pokój z fotelami do karmienia, przewijak. Obok rozmównicy znajdzie się gorąca woda do podgrzania jedzenia dla dziecka, a dla rodziców kawa i herbata. Pokój będzie czynny w niedzielę od godz. 15 do 22.
- Zapraszamy też starsze dzieci. Od godz. 17.30 w auli bł. Jakuba na przedszkolaków i uczniów czekać będą animatorki, które opowiedzą dzieciakom o Janie Pawle II. Nie zabraknie piosenek, kolorowanek i wierszyków - zapewnia inicjatorka akcji.
Rodzice znajdą też miejsce dla siebie i dziecka w łagiewnickim sanktuarium. Specjalny namiot stanie obok namiotu Maltańskiej Służby Medycznej. W środku: przewijak, fotel do karmienia, woda, czajnik. Punkt dla maluchów będzie czynny w niedzielę od godz. 6 do 19. Takich udogodnień nie ma nawet w Watykanie.