Kultura rozwiń menu
Komunikat archiwalny

Wielkie zakończenie obchodów Roku Kobiet z ASP

Specjalny pokaz filmu „Siłaczki”, debata z autorami obrazu oraz aktorkami Teatru Bagatela o przekraczaniu norm przyjętych w społeczeństwie, a ponadto interaktywna wystawa prac studentów Akademii Sztuk Pięknych. Organizatorki obchodów Roku Kobiet z ASP raz jeszcze pokażą, o co przez lata walczyły, co zdołały osiągnąć i z czym zmagają się w dzisiejszych czasach kobiety. Wydarzenie odbędzie się w środę, 11 marca w Kinie Kijów o godz. 18.00.

Fot. materiały prasowe

W foyer Kina Kijów gości powitają interaktywne prace studentów Akademii Sztuk Pięknych, realizowane pod opieką dr hab. Edyty Mąsior: Jany Moroz, Mateusza Stanuszka i Erwina Jeneralczyka, które będą swoistym wprowadzeniem do seansu. „Siłaczki” miały swoją premierę w 2018 roku – uroczysty pokaz dokumentu w reżyserii Marty Dzido i Piotra Śliwowskiego odbył się 28 listopada, w setną rocznicę podpisania dekretu o prawach wyborczych „bez różnicy płci”. To pierwszy w historii rodzimej kinematografii film opowiadający o emancypantkach, które na przełomie XIX i XX wieku walczyły na ziemiach polskich o prawa dla kobiet.

Po pokazie odbędzie się spotkanie, w którym wezmą udział autorzy filmu oraz aktorki Teatru Bagatela. – Nie jesteśmy w stanie zrozumieć, jaki opór musiały pokonać pierwsze bojownice, bo żyjemy już w innej rzeczywistości. Często wydaje nam się również, że nie mamy o co walczyć, bo emancypacja się dokonała. Jednak w otaczającej nas rzeczywistości nadal są rzeczy, w imię których trzeba się narażać, wystawiając się często na niezrozumienie społeczne w walce o swoje prawa. Właśnie takimi współczesnymi Siłaczkami są aktorki z Teatru Bagatela – tłumaczy Iwona Demko, współorganizatorka wydarzenia.

Link do wydarzenia na Facebooku

Kiedy sto lat temu nasze prababki walczyły o prawa wyborcze oraz możliwość studiowania, postrzegano je jako wichrzycielki ładu społecznego. Ówczesne społeczeństwo uważało, że natura stworzyła niewiasty wyłącznie do przestrzeni domowej, w której najlepiej się realizują. Te, które chciały od życia więcej, buntowały się przeciw tym „odwiecznym prawom”. Jednym z przekleństw, jakie mogło się przydarzyć rodzinie pod koniec XIX wieku, była córka z ambicjami emancypacyjnymi. Powszechnie uważano, że panny, które chciały studiować, pracować czy mieć prawa wyborcze, stanowiły społeczne zagrożenie, mogły zniszczyć odwieczny układ funkcjonowania rodziny. Ich dążenie do samodzielności i niezależności było mocno krytykowane i nieakceptowane społecznie. Emancypacyjna postawa Kazimiery Bujwidowej, która walczyła o prawo kobiet do studiowania, spotykała się w Krakowie z dużą wrogością. Wybijano okna w domu Bujwidów, wyśmiewano ich na ulicach, a czasami dosłownie opluwano. Kazimiera pisała do męża, że „szalenie” boi się ludzi w Krakowie. Mimo chwil słabości i strachu emancypantki nie schodziły z raz obranej drogi. Wykazywały się odwagą i siłą. Dzisiaj, po upływie stu lat, powszechne prawo wyborcze czy możliwość studiowania są oczywistością. Wywalczone przez kobiety zmiany  nie zachwiały ładem społecznym, co prognozowali nierzadko światli ludzie.

Wejściówki na wydarzenie można pobrać TUTAJ.

 

pokaż metkę
Osoba publikująca: Tomasz Róg
Podmiot publikujący: Wydział Komunikacji Społecznej
Data publikacji: 2020-02-28
Data aktualizacji: 2020-03-05
Powrót

Zobacz także

Znajdź