Nowa metoda usuwania dwutlenku węgla z atmosfery
Szwajcarski startup Climeworks AG zebrał 600 milionów franków (ok. 650 milionów dolarów), aby poprawić efektywność opracowanej niedawno technologii, która eliminuje dwutlenek węgla bezpośrednio z powietrza. Proces polega nie tylko na jego wychwyceniu, ale także na wtłoczeniu go na stałe głęboko pod ziemię.
Jest to możliwe dzięki zastosowaniu substancji chemicznej, która działa na ten gaz podobnie jak magnes na metal. Nowy związek, który w ten sposób powstaje jest następnie podgrzewany do wysokich temperatur, aby uwolnić czysty strumień CO₂, który można umieścić pod ziemią. Cały proces jest dość energochłonny i ma sens tylko wtedy, gdy jest zasilany zieloną energią.
Według dyrektora naczelnego Christopha Gebalda, celem projektu jest wychwytywanie ponad miliona ton CO₂ rocznie do 2030 roku.
Przy realizacji założonych celów firma musi zwrócić uwagę nie tylko na fundusze, ale także na inne aspekty. Bardzo istotne jest miejsce gromadzenia dwutlenku węgla. Jednym z faworytów ze względu na doskonałe warunki geologiczne jest Islandia. Rozważane są także: Norwegia, Oman a nawet tereny zlokalizowane w Ameryce Północnej.
Firma Climeworks zobowiązała się do korzystania wyłącznie z odnawialnych lub zrównoważonych źródeł energii. Dlatego będzie musiała wybrać miejsce z dostępem do taniej, zielonej energii. Szwajcarski startup cały czas się rozwija. Obecnie zatrudnia 180 pełnoetatowych pracowników, ale w najbliższym czasie planuje zwiększyć zatrudnienie do 400.
Chociaż naukowcy twierdzą, że technologie usuwania CO₂ z powietrza muszą się rozwijać, podkreślają również, że nie zastąpią one redukcji emisji, które aktualnie generujemy.
Aby uniknąć katastrofy klimatycznej musimy działać szybko i próbować wszystkich dostępnych rozwiązań, które niesie nauka i technologia, nie zapominając przy tym o zmianie naszych codziennych nawyków, które także mają znaczenie w próbach ograniczenia globalnej emisji gazów cieplarnianych.
Więcej o tym można przeczytać tutaj.