Dyplomatyczna kolacja dla Japonii u konsula USA
Charytatywną kolację, podczas której zbierano datki dla poszkodowanych przez kataklizmy w Japonii, wydał w czwartek konsul generalny USA w Krakowie Allen S. Greenberg wraz z małżonką Haruko.
Spotkanie odbyło się w prywatnej rezydencji. Uczestniczyli w nim współpracownicy konsulatu oraz przedstawiciele japońskiego, amerykańskiego i polskiego biznesu. - Dziękuje z całego serca za przybycie. Fakt, że tylu osobom udało się przyjść, pomimo że zaproszenia były wysłane zaledwie dzień wcześniej, jest dowodem na nasze współczucie i solidarność - mówił konsul Allen Greenberg. - Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci skalą tego kataklizmu. To była iście biblijna katastrofa - dodał Krzysztof Ingarden, honorowy konsul Japonii w Krakowie.
Idea charytatywnego przyjęcia zrodziła się kilka dni temu podczas spotkania żony konsula Haruko Greenberg (z pochodzenia jest Japonką) z Bogną Dziechciaruk-Maj, dyrektorką Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha".
- Katastrofa w tak zamożnym i bogatym kraju jak Japonia to dla nas wszystkich swoiste memento mori. Nasza obecność i pomoc ma głównie wymiar symboliczny - mówił przedsiębiorca Grzegorz Hajdarowicz.
Na spotkaniu w konsulacie byli też mieszkający w Krakowie Japończycy. - Przez cały dzień mailowałam z moimi rodzicami, którzy mieszkają w mieście Nagoya - to miejsce niezniszczone przez trzęsienie ziemi, ale ojciec wybiera się wkrótce do Tokio. Odradzam mu tę wyprawę, bo w naszej stolicy panuje straszna panika - mówiła Miho Iwata. Żałowała, że jej samej nigdy nie udało się zobaczyć tego odcinka japońskiego wybrzeża, które zostało zniszczone w katastrofie. - Tyle razy się tam wybierałam. Są tam piękne plaże i porty. Nie zdążyłam - mówiła Miho.
Na znak solidarności z Japonią krakowscy artyści (Krystyna Kutnik, Przemysław Firek i Leszek Mikos) wykonali krótki koncert. W konsulacie zabrzmiały bliskie Japończykom dźwięki Chopina.
Zebrane podczas kolacji pieniądze zostaną wpłacone na konto Czerwonego Krzyża.