Kulturalna środa w Krakowie – sprawdź co się dzieje
Jesienna aura nas nie rozpieszcza. Na szczęście kulturalna oferta Krakowa owszem! Do wyboru koncerty, spektakle teatralne, pokaz tańców dworskich, spotkania z literaturą czy projekcje filmów. Jest w czym wybierać! Zapraszamy do kulturalnego rozkładu jazdy.
Chcesz jako pierwszy otrzymywać informacje o weekendowych wydarzeniach i co tydzień mieć szansę na wygranie książek oraz biletów do teatru, filharmonii i na festiwale? Zapisz się do naszego newslettera! Wystarczy kliknąć TUTAJ.
Już od kilku lat Balet Cracovia Danza w ramach cyklu „Cracovia Danza: balet w mieście” występuje w przestrzeni miejskiej. Tancerze zawsze pojawiają się w różnych miejscach, nieprzeznaczonych do tańca, czym zaskakują przechodniów. Happeningi to niekonwencjonalna forma promowania sztuki wysokiej w codziennym życiu. W tym roku wpisują się w Krakowskie obchody 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i pokazują związki Ignacego Jana Paderewskiego z Krakowem. Happeningi rozpoczynają się w okolicach południa, a każdy z nich przypomni inną twarz tego wybitnego artysty i męża stanu. O godz. 12.30 tancerze przedstawią Paderewskiego jako polityka na Rynku Głównym, naprzeciwko restauracji Hawełka, gdzie bywał ten mąż stanu.
A gdyby tak stworzyć nową Polskę? Choćby w odległej Brazylii? Tu głód i nędza, a tam złoto i brylanty w takiej obfitości, że ziemia aż świeci i po zmroku nie trzeba zapalać światła! Tak przynajmniej mówią krążący po wsi agitatorzy. Galicyjscy chłopi w Brazylii, legioniści na Haiti, Mrożek w Meksyku, żołnierze Andersa w Argentynie czy młodzi ludzie, którzy przypadkiem trafili do Chile i już tam zostali. Tomasz Pindel rusza na nieznany ląd: przeczesuje archiwa i literaturę, dociera do różnych pokoleń emigrantów i słucha ich niezwykłych historii. Dlaczego uprawa yerba mate stała się w Argentynie polską specjalnością? Na czym polegała polsko-niemiecka rywalizacja w Brazylii? Jak układały się relacje emigrantów z Indianami? Dlaczego mianem polacas określa się prostytutki? Jak pisarz Bobkowski rozwinął biznes modelarski w Gwatemali? Odpowiedzi na te pytania poznacie o godz. 18.00 podczas kolejnego spotkania z cyklu #opartenafaktach - tym razem wokół nowej książki Tomasza Pindela „Za horyzont” w Księgarni Kawiarni Podróżniczej Bonobo, Mały Rynek 4.
Centrum Kultury Podgórza zaprasza na koncerty muzyki rozrywkowej, wieczory z muzyką popularną i piosenką poetycką oraz prezentacje lokalnych zespołów. Już dziś o godz. 18.00 wysłuchamy koncertu pt. „Wszystko czego dziś chcę…”. W programie przeboje z lat 80 a na scenie Elżbieta Garncarczyk i Piotr Kaczorowski.
Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej, ul. Jagiellońska 1 zaprasza o godz. 19.15 na spektakl w reżyserii Jana Klaty „Wróg ludu”. Ibsen napisał „Wroga ludu” w roku 1882, ale odsłonięte w nim bezduszne mechanizmy pozostają przerażająco aktualne AD 2015. Doktor Tomas Stockmann informując opinię publiczną o zatruciu wody w miejskim uzdrowisku, naraża się burmistrzowi – swojemu bratu a zarazem przełożonemu. Konflikt między braćmi to jednak początek rozgrywek odbywających się kosztem i bez wiedzy kuracjuszy. Zmienny, regulowany finansami poziom konformizmu redakcji lokalnej gazety utrudnia Tomasowi ujawnienie zagrożenia. Rozstrzygnięcie między uczciwością a opłacalnością nie jest jednoznaczne, kluczowy jest sposób narracji i możliwości jej rozpowszechniania. Ibsen ukazuje człowieka zawziętego, niepozwalającego zamknąć sobie ust, dla którego metody w walce o prawdę przestają mieć znaczenie wobec moralnego zobowiązania, i zderza jego postawę z potrzebami mieszkańców miasteczka, dla których jakakolwiek ingerencja w panujący porządek stanowi zagrożenie dla wieloletnich przyzwyczajeń.
Kino Pod Baranami zaprasza o godz. 20.30 na krakowską przedpremierę filmu „Czyściciele Internetu” wraz z dyskusją na temat cenzury. Każdego dnia co minutę 500 godzin materiału filmowego jest przesyłanych na YouTube, 450 000 tweetów jest publikowanych na Twitterze, a 2,5 miliona postów na Facebooku. Wbrew obietnicom właścicieli serwisów, Internet nie jest wcale tak neutralny, demokratyczny i wolny, jak się z pozoru wydaje. Tysiące moderatorów treści na Filipinach dzień w dzień decyduje o tym, co pojawia się, a co nie w mediach społecznościowych. I o ile trudno się spierać z potrzebą monitorowania wszelkich obrazów przemocy, to we wszystkich innych przestrzeniach taka cenzura wydaje się dyskusyjna.
