Fotel Józefa Dietla
Czy wiecie, że w gabinecie przewodniczącego RMK znajduje się fotel należący niegdyś do prezydenta Józefa Dietla? Tradycja krakowskiej samorządności często tkwi w szczegółach i anegdotach.
Mimo społecznej nieufności wobec gabinetów i foteli warto wspomnieć o pełniącym swą funkcję do dziś fotelu w gabinecie Przewodniczącego Rady Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Bogusław Kośmider odziedziczył go po wielkim dobroczyńcy Krakowa, prezydencie Józefie Dietlu. Solidny mebel o wymiarach 147x70x69 cm, wykonany jest z dębu i ma tapicerowane siedzisko w kolorze brązowym. Jest bardzo bogato rzeźbiony (zwłaszcza zaplecze siedziska zwieńczone herbem miasta), a nogi mają formę gryfów.
Fotel należał do pierwszego wyposażenia sali obrad Rady Miasta Krakowa z 1867 r. Zasiadali w nim kolejni prezydenci. Zachował się w znakomitym stanie, oprócz efektów jednego aktu dewastacji, prawdopodobnie ideowo umotywowanej przebudową całokształtu rzeczywistości wedle prawideł realnego socjalizmu: wieńcząca herb korona została odpiłowana. Jak spekuluje największy autorytet w dziedzinie historii pałacu Wielopolskich, Michał Kozioł stało się to najprawdopodobniej w najczarniejszych latach powojennej historii pomiędzy 1945 a 1956 r., gdy szczególnie skrupulatnie usuwano wszelkie pamiątki i symbole, których nie dało się wykorzystać do realizacji PRL-owskiej wizji historii. Z końcem kwietnia 2009 roku korona wróciła na swoje miejsce. Replikę wykonał rzeźbiarz Bogumił Płatek – absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. - To była niespodzianka. Podejmując się zlecenia miałem do dyspozycji bardzo słabe zdjęcia oryginału korony – mówi Bogumił Płatek. - To była trudna praca, gdyż łatwiej wykonać trzymetrową rzeźbę niż bardzo precyzyjny, ażurowy detal. Oparcie fotela wykonano z jednego kawałka drewna, co dodatkowo komplikowało pracę i wymagało ogromnego skupienia oraz precyzji. Muszę przyznać, że twórca fotela był mistrzem w swoim fachu – dodaje Bogumił Płatek. (JB)
